Cantuccini Toscani

Kuchnia włoska słynie z wielu pysznych i niezwykle aromatycznych dań. Każdego dnia w Polsce zajadamy się wspaniałym makaronem czy pałaszujemy pizzę z rozmaitymi dodatkami. Warto jednak pamiętać, że słoneczna Italia to także ojczyzna ciekawych przekąsek oraz deserów. Dzisiaj skupimy się na produkcie, który w naszym kraju jest mało popularny. Pod lupę weźmiemy bowiem cantuccini toscani. Co to za wyrób? Jak możemy go wykorzystać? Gdzie go kupić i za ile? A może jesteśmy w stanie przygotować go także samodzielnie, w zaciszu własnych czterech ścian? Na te wszystkie pytania postaramy się odpowiedzieć w tym artykule. Sprawdź, jeśli jesteś zainteresowany!

Cantuccini – co to takiego?

Na samym początku wyjaśnimy, czym tak naprawdę jest cantuccini. Najprościej mówiąc, są to ciastka włoskie z migdałami, wypiekane według tradycyjnych italijskich receptur. Przysmak ten wywodzi się z Toskanii. Możemy spotkać go pod kilkoma nazwami. Zdecydowanie najpopularniejszą jest oczywiście cantuccini, jednak we Włoszech mówi się na niego również cantucci oraz biscotii di Prato. Ostatnie z określeń oznacza “biszkopty z Prato”. Czy jednak ciasteczka te mają coś wspólnego z biszkoptami? Poniekąd tak. Są jednak zdecydowanie twardsze, ponieważ wypieka się je aż dwukrotnie. Niekiedy porównywane są zatem bardziej do sucharków. Co ciekawe, Włosi spożywają je niemalże o każdej porze dnia. Wielokrotnie cantuccini wchodzi bowiem nawet w skład śniadania. Jeśli zatem odwiedzicie te piękne rejony i dostaniecie z samego rana talerzyk z ciastkami, nie powinniście się w ogóle dziwić, a jedynie rozpocząć zajadanie się nimi. Jeśli tymi słowami zrobiłeś sobie apetyt na włoskie ciasteczka cantuccini, to kup je na https://kuchnia-wloska.com.pl/category/slodycze-konfitury-kawa-cantuccini.

Cantuccini najłatwiej rozpoznać po dwóch elementach. Pierwszym z nich będzie zdecydowanie kształt. Ciasteczka te są bowiem podłużne. Wytwarza się je z pokrojonego na mniejsze porcje rulonu ciasta. Ich produkcję możecie skojarzyć sobie zatem np. z dość popularnymi w Polsce kopytkami czy pierogami leniwymi. Je również wykrawa się przecież z podłużnego ciasta. Drugim wyróżnikiem jest wspomniana wcześniej twardość oraz chrupkość. Zawdzięcza się ją dwukrotnemu wypiekaniu oraz obecności całych migdałów. 

Ciasteczka cantucci i ich krótka historia

Historia cantuccini jest dość barwna i niezwykle ciekawa. Początkowo nie były to bowiem wcale ciasteczka maślane z migdałami, ale o tym za chwilę. Pierwsze wzmianki mogą świadczyć o tym, że cantucci pojawiły się już w XVI wieku. Nie przypomniały one jednak w niemalże niczym przysmaku, który znamy obecnie. Badania pokazały bowiem, że z pewnością nie było w nich migdałów. Możliwe, że cantuccini spożywało się wtedy w wersji wytrawnej i produkt ten bardziej przypominał chrupki chlebek. Dopiero po czasie zaczęło się je wytwarzać w wersji na słodko. 

Po co nam jednak wiedzieć, jaka jest historia tych ciasteczek? Przede wszystkim dlatego, że jest to całkiem dobra ciekawostka. Dodatkowo właśnie przed wiekami została opracowana ich nazwa. Jak można ją jednak wytłumaczyć? Przyjmuje się, że pochodzi ona od słowa “canto”, czyli część całości lub “cantellus”, czyli kawałek chleba. Można więc uznać, że cantuccini wzięły swoją nazwę od sposobu krojenia ciasta, w którego się je wytwarza. 

włoskie cantuccini - historia
Ciasteczka cantuccini prawdopodobnie zawdzięczają swoją nazwę włoskim słowom “canto” lub “cantellus”. Pierwsze z nich oznacza “część całości”, a drugie “kawałek, kromkę chleba”. Można zatem wnioskować, że w nazwie został poniekąd zawarty sposób ich produkcji. Cantuccini powstaje bowiem z ciasta zawiniętego w rulon, które następnie kroi się na mniejsze kawałki.

Jeśli zależy wam na ciekawostkach, warto również wspomnieć o odwiecznym sporze między cantuccini a biscotti di Prato. Nazwy te stosuje się bowiem powszechnie wymiennie. Specjaliści sądzą jednak, że jest to bardzo duży błąd. Między tymi dwoma przekąskami są podobno widoczne pewne różnice, przez co można uznać je za dwa osobne produkty regionalne. Ciężko jednak odzwyczaić społeczeństwo od właśnie takiego nazewnictwa. Powstało nawet kilka organizacji, które chronią interesu tych przysmaków. Będąc członkiem tego działającego w obronie cantuccini, należy przestrzegać wielu reguł. Przede wszystkim w cieście na cantucci musi znaleźć się przynajmniej 20% migdałów, a każde ciasteczko musi być krótsze niż 10 cm. Taki wyrób jest wtedy opatrzony certyfikatem wydawanym typowo włoskim regionalnym smakołykom. 

Ciasteczka cantuccini – poznaj ich rodzaje

Wiemy już nieco na temat cantuccini. Ciasteczka te mogą jednak występować pod różnymi postaciami, zaczynając od tej tradycyjnej, kończąc na zdecydowanie bardziej nowoczesnej. Postaramy się zatem pokrótce omówić każdy wariant i tym samym zachęcić was do ich spróbowania w nie tylko tej podstawowej wersji. Zapraszamy zatem na szybką, ale niezwykle intensywną podróż po rozmaitych smakach cantuccini. 

Migdały z Włoch jako podstawa

Tradycyjne ciasteczka migdałowe cantuccini będą miały oczywiście w swoim składzie głównie migdały. Nie jest to zapewne żadne zaskoczenie. Większość może jednak sądzić, że są one najpierw odpowiednio siekane czy miażdżone. Jest to błędne myślenie, ponieważ do cantucci dodaje się je w całości i to nawet ze skórą. Nie poddaje się je zatem niemalże żadnej obróbce. Dzięki temu smak ciasteczek jest niezwykle wyraźny i aromatyczny. Cała przekąska staje się także bardzo chrupiąca.

Skórka pomarańczowa w roli głównej

Cantucci z migdałami bardzo często wzbogaca się również o skórkę pomarańczową oraz naturalny aromat cytrusowy. Dzięki temu stają się nieco kwaśne. Dodatkowo cytryna wspaniale współgra z migdałem, dlatego takie ciasteczka cieszą nasze podniebienia jeszcze bardziej. Warto zatem szukać właśnie cantuccini z migdałami oraz cytrusową nutą.

Orzechy i czekolada dla smakoszy

Ciastka migdałowe włoskie poddawane są niekiedy zdecydowanie wyraźniejszym modyfikacją. Zamiast migdałów, dodaje się bowiem do nich np. pistacje, orzechy włoskie czy pini. Jak wiadomo, każdy z tych produktów ma inne walory smakowe, dlatego też za każdym razem nasza przekąska będzie cechowała się nieco inną nutą. Co natomiast idealnie komponuje się z wszelkiego rodzaju orzechami? Oczywiście czekolada! Tego dodatku nie może zatem zabraknąć w ciasteczkach nieco odbiegających od tradycyjnej receptury. Najczęściej czekolada występuje w formie chrupiących płatków. 

włoskie cantuccini - z czekoladą i bakaliami
W tradycyjnym cantuccini znajdziemy głównie migdały. Istnieje jednak kilka innych wersji tej przekąski. Bardzo często dodaje się do niej gorzką czekoladę, ewentualnie bakalie czy inne dodatki, które aktualnie mamy pod ręką.

Ciasteczka w wersji wytrawnej

Zanim zaczęto produkować ciasteczka migdałowe cantucci, wytwarzało się je głównie w wersji wytrawnej. Do dziś możemy przez to spotkać się z tym przysmakiem o lekko słonej nucie. Znajdziemy w nim wtedy wysokiej jakości oliwę z oliwek, aromatyczne przyprawy oraz np. pomidory. Oczywiście taki przysmak jest zdecydowanie trudniej zdobyć w sklepach, jednak dla chcącego nic trudnego. Musimy jednak liczyć się z tym, że niekiedy będzie on występował pod nieco zmodyfikowaną nazwą. 

Z czym podaje się ciastka cantuccini?

Włosi spożywają ciasteczka cantucci z migdałami czy innymi dodatkami niemalże o każdej porze dnia. Mogą więc stanowić dodatek do śniadania, obiadu, kolacji czy stać się smaczną przekąską między posiłkami. Co ciekawe, cantuccini można zajadać się w akompaniamencie kilku innych składników. Z czym zatem najczęściej podaje się te ciasteczka?

Solo

Najwięksi smakosze spożywają cantuccini czy biscotti z migdałami w wersji solo. Są one bowiem wspaniałą chrupiącą przekąską, której nie da się oprzeć, np. oglądając ulubiony serial czy będąc na spotkaniu towarzyskim. Niektórzy uważają, że ich smakowanie jest tak samo zaraźliwe, jak w przypadku chipsów. Obiecujemy sobie zatem, że tylko skosztujemy kilku ciasteczek. W praktyce z całego opakowania zostają tylko okruszki. 

Z kawą

Cantuccini, biscotti i kawa to dla wielu Włochów wręcz połączenie idealne. Dlaczego? Chrupiące ciasteczka nabierają bowiem całkowicie nowych walorów smakowych, jeśli namoczymy je w małej czarnej. Przede wszystkim staną się bardziej aromatyczne i miękkie. Dzięki temu może spożywać je każdy, bez obaw o stan swojego uzębienia. Duet cantucci i kawa okazuje się zatem idealny, gdy zależy nam na krótkiej przerwie spędzonej w doborowym towarzystwie. 

cantuccini - idealne do kawy i herbaty
Cantuccini to dość twarde ciastka. Włosi uwielbiają zatem moczyć je w kawie lub innym napoju. Dzięki temu stają się miękkie i nabierają wyjątkowego smaku oraz aromatu. Spożywa się je tak naprawdę o każdej możliwej porze dnia. 

Z winem deserowym

Włosi słyną również ze swojego zamiłowania do wina. Cantuccini bardzo często spożywa się zatem w akompaniamencie tego trunku. Nie może to być jednak pierwszy lepszy wyrób alkoholowy. Do ciasteczek tych należy pić wyłącznie specjalne wino deserowe produkowane z rodzynek. Słodkie Vin Santo, bo to o nim mowa, to wyrób, który tak samo, jak cantucci, ma dość ciekawą historię. Według legendy, jego nazwa wywodzi się bowiem od wina mszalnego o cudownych właściwościach leczniczych. Napój ten podawano osobom chorym, a ci, czując moc uzdrowienia, mieli krzyczeć właśnie “Vin Santo”. Nie wiadomo jednak, ile jest prawdy w tej ludowej opowieści. Wiemy jednak, że połączenie wina deserowego oraz cantucci jest obłędne! Jeśli szukasz innych ciekawych włoskich propozycji deserowych, sprawdź koniecznie nasz artykuł https://lubie.com.pl/wloski-deser-tradycyjne-slodycze-z-italii/!

klasyczne cantuccini - idealne do wina
Nie da się ukryć, że Włosi kochają wino. Nic zatem dziwnego, że moczą w nim także cantuccini. Vin Santo sprawia, że ciasteczka przybierają lekko likierowego smaku i są idealną propozycją na deser czy podwieczorek, a także przekąską podczas spotkań ze znajomymi lub rodziną. 

Ile zapłacimy w Polsce za Cantuccini? Cena jako gwarancja jakości

Mamy nadzieję, że zdążyliśmy wam narobić już smaka na prawdziwe włoskie cantuccini. Jeśli chcecie go spróbować, zapewne zastanawiacie się już, ile kosztuje taki przysmak. Oczywiście gdy zależy nam na tradycyjnej recepturze oraz oryginalnym smaku, musimy sięgnąć po produkt sprowadzany bezpośrednio z Włoch. Jego cena nie będzie zatem należała do najniższych. Wysokiej jakości cantucci jesteśmy jednak w stanie kupić za ok. 20 zł za 200-gramowe opakowanie. Według nas jest to rozsądna cena, adekwatna do wybornego smaku.

Włoskie ciastka migdałowe Cantucci – gdzie ich szukać?

Prawdziwego włoskiego cantuccini najlepiej szukać w sklepach, zarówno stacjonarnych, jak i internetowych, sprowadzających swoje produkty bezpośrednio z Italii. Będziemy mieć wtedy gwarancję jakości oraz zadowolenia. Nie musimy przy okazji martwić się o ich świeżość. Ciastka te są chrupkie i suche, dzięki czemu można przechowywać je naprawdę długi czas. Niekiedy spotkamy je także w większych supermarketach. Zanim jednak po nie sięgniemy, sprawdźmy kraj produkcji. Bardzo niska cena powinna natomiast sprawić, że w naszej głowie zapali się lampka kontrolna. Za prawdziwe i sprowadzane z Włoch produkty musimy bowiem troszkę zapłacić. Smak jest jednak tego zdecydowanie wart! 

Domowe cantuccini – przepis oryginalny do wykorzystania w swojej kuchni

Włoskie cantuccini możemy przyrządzić także samodzielnie w domu. Zanim jednak weźmiemy się za pieczenie, polecamy skosztować oryginalnego wyrobu. Będziemy wtedy w stanie ocenić, czy nasze ciasteczka wyszły tak, jak należy. Pamiętajmy również, że cantucci nie jest zbyt skomplikowane pod względem wykonania. Większość produktów kupimy w prawie każdym sklepie, dlatego też nie musimy się martwić tym, że najpierw czekają nas długie poszukiwania specjalistycznych artykułów. No to jak, oryginalne cantucci spróbowane i możemy działać z domowym wypiekiem?

Przepis na włoskie ciasteczka cantuccini – lista składników

Zanim zdecydujemy się na przygotowanie pysznych włoskich cantuccini, musimy przygotować wszelkie niezbędne składniki. Ich lista jest dość długa, jednak bez obaw. Tak jak mówiliśmy, są to produkty ogólnodostępne i te należące do średniej półki cenowej. Aromatyczne ciasteczka nie powinny zatem zbyt mocno nadszarpnąć naszego rodzinnego budżetu. Przygotujmy zatem:

Z tych produktów powinno nam wyjść ok. 50 ciasteczek. Spokojnie zaspokoimy zatem głód i chęć spróbowania domowych cantucci całej swojej rodziny. 

Przepis na cantuccini – krok po kroku

Produkty przygotowane – możemy zatem zaczynać. Przedstawimy teraz krok po kroku cały proces przygotowania cantucci. Wszystkie te czynności spokojnie zajmą nam mniej niż godzinę. Cały proces jest także bardzo łatwy, dlatego z recepturą powinny poradzić sobie nawet osoby piekące jedynie od czasu do czasu. Zachęcamy również, by w przygotowanie ciasteczek zaangażować całą rodzinę, w tym również i dzieci. Dzięki temu pałaszowanie cantucci stanie się jeszcze przyjemniejsze. Dobra, zaczynajmy!

Krok 1

Na samym początku musimy roztrzepać jajka. Wbijamy je zatem do miski i dodajemy do nich cukier. Następnie za pomocą miksera lub ręcznej ubijaczki dokładnie wszystko ze sobą łączymy. Po chwili dodajemy jeszcze sól, skórki z cytrusów oraz wanilię i ponownie całość dokładnie roztrzepujemy. 

Krok 2

Do tak przygotowanych jajek dodajemy mąkę oraz proszek do pieczenia lub amoniak. Całość możemy najpierw zamieszać pałką, tak aby składniki lekko się ze sobą połączyły. Następnie ciasto zagniatamy ręcznie – może być w misce lub na stolnicy. Wszystko zależy od tego, jak jest nam wygodniej. Pamiętajmy, że jeśli ciasto mocno się klei, należy posypać je odrobiną mąki. Po uzyskaniu gładkiej konsystencji dodajemy migdały. Pamiętajmy jednak, by ich nie obierać, ani nie kruszyć. W prawdziwym cantuccini są one bowiem całe.

Porada: zamiast migdałów możemy użyć innych rodzajów orzechów, np. włoskich czy laskowych. My jednak robimy wersję tradycyjną, więc bazujemy na tych pierwszych. 

Krok 3

Ciasto gotowe. Teraz należy zatem podzielić je na kilka mniejszych części. Z każdego z nich formujemy rulony. Pamiętajmy jednak, by nie były one zbyt cienkie. 4-5 cm szerokości będzie jak najbardziej odpowiednie. Tak przygotowane kawałki układamy na blaszce wyścielonej papierem do pieczenia. Każdy rulon lekko spłaszczamy – ręką lub jakimkolwiek podłużnym przyrządem, który mamy aktualnie pod ręką. To, ile kawałków nam wyjdzie, zależy od wielu czynników. Najczęściej jednak z takiej ilości ciasta jesteśmy w stanie przygotować ich ok. cztery. W międzyczasie możemy rozgrzać nasz piekarnik do 180 stopni. 

Krok 4

Gdy piekarnik się już nagrzeje, możemy włożyć do niego nasze cantuccini, a właściwie rulony, z których powstaną ciasteczka. Całość należy piec w 180 stopniach ok. 15 minut. W tym czasie kawałki powinny nieco urosnąć. Po upływie kwadransa wyjmujemy blaszkę z piekarnika i czekamy, aż całość delikatnie przestygnie. Gdy rulony nie będą już gorące, możemy wykroić z nich ciasteczka. W tym celu każdy kawałek dzielimy na mniejsze o grubości ok. 2-3 cm. Tak powstałe cantucci ponownie układamy na blaszce. Tym razem kładziemy je bokiem – częścią, która jeszcze przed chwilą była środkiem naszego rulonu. Między każdym ciasteczkiem zachowajmy niewielki odstęp. Opcjonalnie ciasteczka można posmarować kurzym białkiem, tak aby lekko się zarumieniły podczas pieczenia. 

tradycyjny przepis na włoskie cantuccini
Przygotowanie cantuccini w domu jest dość łatwe. Każdy zatem powinien poradzić sobie z ich upieczeniem. Krojąc rulony na mniejsze części, możemy w dowolny sposób eksperymentować. Nasze ciasteczka mogą bowiem charakteryzować się różną grubością. Wszystko zależy od naszych preferencji. 

Krok 5

Tak przygotowane cantuccini ponownie wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Tym razem pieczemy je jednak tylko 5 minut. Po upływie tego czasu każde ciasteczko przekładamy na drugą stronę i ponownie umieszczamy w piekarniku na ok. 5 minut. 

Krok 6

Cantuccini po wyjęciu z piekarnika powinny być już odpowiednio wysuszone, a tym samym idealnie twarde oraz chrupiące. Nie pozostaje nam zatem już nic innego, jak tylko poczekać, aż nieco przestygną i gotowe! Możemy rozpocząć rodzinną degustację!

Jak przechowywać włoskie ciastka migdałowe?

Włoskie ciasteczka cantuccini, zarówno te przygotowane w domu, jak i kupione w sklepie, należy odpowiednio przechowywać. Najlepiej sprawdzi się do tego duża metalowa puszka z zamykanym wieczkiem. Dzięki temu nasz wyrób nie straci swojego wspaniałego smaku oraz aromatu. Do tego pozostanie odpowiednio twardy oraz chrupiący. Tak szczelnie zamknięte cantucci możemy przechowywać nawet do 6 miesięcy. Jeśli jednak wiemy, że spożyjemy je np. do 2-3 dni, spokojnie wystarczy włożyć ciasteczka do papierowej lub foliowej torebki. Zjedzmy je jednak wtedy tak szybko, jak to możliwe. 

Ile kalorii znajdziemy w cantuccini?

Pyszne ciasteczka gotowe i spróbowane. Pora zatem zejść nieco na ziemię i zastanowić się, ile kalorii dostarcza nam taka przekąska. Niestety musimy was zmartwić – cantuccini, jak wszystko, co dobre, niestety nie należy do grupy fit produktów, dzięki którym utrzymamy idealną sylwetkę. W 100 g takich ciasteczek znajdziemy bowiem ok. 450 kcal. Trzeba zatem pamiętać, że jedna sztuka to ok. 50-70 kcal. Wszystko zależy od wielkości i wagi naszych ciasteczek. To dużo, czy mało? Zależy. Jeśli wliczymy to w nasze dzienne zapotrzebowanie, z pewnością nic nie powinno się nam stać. 

Jakie właściwości odżywcze znajdziemy jeszcze w cantuccini?

Jak wiadomo, nie samymi kaloriami człowiek żyje. Równie ważne są przecież jeszcze inne wartości odżywcze, które dostarczymy do swojego organizmu wraz z cantuccini. Co zatem, oprócz sporej ilości kalorii, w nich znajdziemy? Przede wszystkim będą to węglowodany, które stanowią najczęściej ok. 65% masy ciasteczek. Do tego ok. 16 g tłuszczu oraz 10 g białka. Mimo że wartości te są dość wysokie, zdecydowanie warto raz na jakiś czas pozwolić sobie na taki smakołyk. W końcu po to żyjemy, by cały czas próbować czegoś nowego i odkrywać coraz to lepsze smaki!

Cantuccini – kilka ciekawych wskazówek oraz informacji

Mamy nadzieję, że udało nam się was zachęcić do spróbowania, a może nawet i upieczenia cantuccini. Jeśli ktoś dalej nie jest pewien, czy aby na pewno takie ciasteczka przypadną mu do gustu, postaraliśmy się zebrać na koniec jeszcze kilka cennych wskazówek oraz informacji na temat tych pysznych ciasteczek. Może to właśnie dzięki nim ostatecznie przekonacie się do tej włoskiej tradycyjnej przekąski. Zapamiętajcie zatem to, co opisujemy poniżej.

  1. Cantuccini możemy maczać w niemalże każdym napoju – wiele osób zamiast kawy czy wina wykorzystuje do tego mleko, kakao czy nawet herbatę. Za każdym razem osiągniemy przy tym nasz główny cel – ciasteczka staną się miękkie i nabiorą wyjątkowego smaku oraz aromatu.
  2. Wiele osób, piekąc cantuccini, nieco modyfikuje tradycyjny przepis. Bardzo częstą praktyką jest zamienienie połowy mąki na pokruszone na pył migdały. Dzięki temu ciasteczka stają się bardziej orzechowe. Już podczas pieczenia w powietrzu unosi się dzięki temu także niebywały aromat.
  3. Klasyczną mąkę, niezbędną do wypieku cantuccini, można zamienić także na każdy inny dowolny jej rodzaj. Bardzo ciekawie te małe ciasteczka smakują m.in. z mąką kasztanową, migdałową oraz kokosową. Wszystkie te trzy rodzaje są bezglutenowe, dlatego będą idealnym rozwiązaniem dla osób, które chorują na celiakię lub wykazują nietolerancję glutenu.
  4. 10 lat temu w Toskanii powstało specjalne stowarzyszenie producentów cantuccini. Organizacja ta starała się uzyskać dla tego wyrobu specjalny certyfikat IGP, czyli chronionego oznaczenia geograficznego. Członkom stowarzyszenia udało się to osiągnąć 4 lata po jego założeniu. Od 2015 roku tradycyjne cantuccini chronione jest zatem specjalnym certyfikatem.
  5. Tradycyjny przepis na cantuccini został opracowany w XIX. Jego autor, Antonio Mattei, dostał za to wiele nagród oraz wyróżnień. Cukiernia, którą założył w Prato, istnieje do dziś. Miejsce to uważane jest za kolebkę ciasteczek i ich opiekuna.

Historia oraz tradycja związana z cantuccini jest bardzo mocno zakorzeniona wśród Włochów. Nie ma się jednak czemu dziwić. Ciasteczka te są naprawdę wyjątkowe. Ich z pozoru prosta i mało wyrafinowana forma to tylko “przykrywka”. Cantuccini są bowiem niezwykle smaczne i naprawdę warto ich spróbować. Mamy nadzieję, że każdy, kto przeczytał ten artykuł, prędzej czy później skusi się na ten tradycyjny włoski wyrób. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko życzyć wszystkim smacznego!