Minimalizm kosmetyczny to jedna z ważnych gałęzi idei życia w minimalistyczny sposób. Jest doskonałym sposobem na zadbanie o swoją skórę, która może odwdzięczyć się pięknym wyglądem, ale jednocześnie pozwala zatroszczyć się o środowisko. Mniej znaczy więcej – to jego główne założenie.
Co warto wiedzieć o minimalizmie kosmetycznym? Jak z wykorzystaniem jego zasad może powstać minimalistyczna kosmetyczka? Od czego zacząć? Czytaj dalej, a dowiesz się, na jakie elementy warto zwrócić uwagę. Zapraszam do lektury!
Minimalizm kosmetyczny – co to jest?
Minimalizm kosmetyczny to sposób dbania o swoją skórę, w którym ważna jest przede wszystkim jakość stosowanych kosmetyków. Odchodzi się w nim od kilku czy kilkunastostopniowych rutyn pielęgnacyjnych. Zdecydowanie bliższa jest mu idea ograniczania i redukowania liczby używanych preparatów.
Ale, ale… przecież wieloetapowa pielęgnacja twarzy została zapoczątkowana przez Koreanki, które mogą pochwalić się cudowną, odżywioną i gładką skórą niemalże w każdym wieku. Jak z niej zrezygnować? Mam dobrą wiadomość. Także i one coraz mocniej zwracają się w stronę minimalizmu i skip care, czyli pomijania niektórych etapów pielęgnacji. To potwierdza, że mniejszą liczbą kosmetyków, jesteś w stanie osiągnąć podobne, a często nawet lepsze, efekty! A Twoja skóra Ci za to podziękuje.
Kosmetyczny minimalizm opiera się na znalezieniu stałej rytuny pielęgnacyjnej i zrezygnowaniu z ciągłego testowania nowości, czego nie lubi nasza skóra. Zazwyczaj rozkwita przy wysokiej jakości produktach, które są łączone w odpowiedni sposób. Taka rutyna pozwala także ograniczyć chaos w kosmetyczce i w łazience i zaoszczędzić czas. Same plusy!
Minimalizm w kosmetykach na Twoich własnych zasadach
Jeśli szukasz uniwersalnej recepty na minimalizm w kosmetykach, to muszę Cię zmartwić – on nie istnieje. Oczywiście są pewne kroki w pielęgnacji skóry, których lepiej nie pomijać (o tym więcej piszę w dalszej części tekstu). Jednak Twoja minimalistyczna rutyna kosmetyczna zależy tak naprawdę całkowicie od Ciebie.
To Ty najlepiej znasz swoją skórę i jej potrzeby. Ty wiesz, bez jakich elementów Twoja rutyna całkowicie się posypie, skutkując gorszym wyglądem skóry. Jednocześnie to także Ty wiesz, czego nie lubi Twoja skóra w nadmiarze. To właśnie ta wiedza pozwoli Ci zmierzać coraz mocniej w kierunku minimalistycznego mniej = więcej.
Wystrzegaj się więc konkretnych planów i wskazówek, które możesz znaleźć w internecie. Nie próbuj adaptować czyjejś minimalistycznej kosmetyczki do siebie w 100%. Może to być inspiracja, jednak w takim doborze kosmetyków pomoże Ci kosmetyczka, która dopasuje je do Twojej skóry.
Kosmetyczny minimalizm – zrób pierwszy krok
Dobrym pomysłem na rozpoczęcie budowania nawyku minimalizmu w kosmetykach jest bazowanie na tym, co już się posiada. Nie musisz nagle wyrzucać wszystkich kosmetyków i zaczynać całkowicie od zera. Zresztą tego Twoja cera mogłaby Ci nie wybaczyć. Takie zmiany najlepiej wprowadzać stopniowo, dodając po jednym nowym produkcie w odpowiednich odstępach czasowych, abyś w razie potrzeby mogła stwierdzić, co Cię uczuliło czy nie spodobało się Twojej skórze.
Przyjrzyj się kosmetykom, które znajdują się w Twojej łazience. Zacznij od sprawdzenia ich dat ważności. Spora część z nich będzie posiadała pewnie przydatność do użycia w ciągu określonego czasu od otwarcia. Jeśli termin minął, bądź bezwzględna i pozbądź się ich. To pierwsza grupa, która musi wylądować w koszu.
Do drugiej grupy przyporządkuj te produkty, których nie używasz, a po prostu zajmują niepotrzebnie miejsce w szafce, na półce czy w kosmetyczce. Jeśli dawno nie robiłaś takiego przeglądu, z pewnością będzie ich całkiem sporo. W ich przypadku możesz spróbować znaleźć im nowy dom. Może któraś z Twoich koleżanek, mama czy siostra ucieszyłaby się z kilku nowych kosmetyków?
Być może podczas sprzątania odkryjesz nowe kosmetyki, o których zupełnie zapomniałaś. Je razem z tymi, które pozostały umieść w ostatniej grupie. To Twoja nowa rutyna. Testuj, próbuj, sprawdzaj czy wszystkie te kosmetyki są Ci niezbędne i czy dobrze się ze sobą łączą. Jeśli po jakimś czasie zauważysz, że na niektóre z nich nie ma miejsca w Twojej rutynie, już wiesz, co robić!
Minimalizm w kosmetyczce – podstawy
Pamiętaj, że z minimalizmie kosmetycznym nie chodzi o to, żebyś rezygnowała prawie z wszystkich kosmetyków tylko dla idei. Nadal masz czuć się dobrze w swojej skórze i wcale wszystko nie musi się nagle zmieniać (szczególnie jeśli Twoja wcześniejsza kosmetyczka nie była aż tak przepełniona nieużywanymi produktami).
Podziel swoją pielęgnację i makijaż na etapy. Odnośnie makijażu się nie wypowiadam, bo każda z nas ma swoje preferencje i wymagania. Dla jednej wystarczający będzie wyłącznie krem BB i tusz do rzęs, a inna nie będzie czuła się dobrze bez mocniejszego krycia i podkreślenia brwi oraz kości policzkowych. Spróbuj jednak przemyśleć, czy każdy etap makijażu jest Ci konieczny. Może zamiast różu, cienia do powiek i pomadki wybierzesz jeden kosmetyk w kremie o uniwersalnym zastosowaniu?
Jeśli jednak chodzi o rutynę pielęgnacyjną twarzy, warto aby znalazły się w niej co najmniej cztery podstawowe kroki. Pierwszym z nich jest oczyszczanie. Zdecydowanie nie polecam go pomijać (nie tylko wieczorem, ale i rano!), nawet gdy wydaje Ci się, że Twoja skóra jest czysta. Drugi to tonizowanie, czyli przywracanie skórze odpowiedniego odczynu pH. Kolejnym etapem jest nawilżanie, które pozwoli Twojej skórze zachować jędrność, miękkość i gładkość. W ciągu dnia nie zapominaj także ochronie przeciwsłonecznej, czyli aplikacji kremu z odpowiednim filtrem (najlepiej SPF 50). I minimalistyczna rutyna kosmetyczna gotowa!
Minimalizm kosmetyczny może przynieść Twojej skórze wiele korzyści. Jeśli wprowadziłaś już w jakimś stopniu minimalizm w domu, ale łazienka czeka na swoją kolej, nie zwlekaj i krok po kroku twórz swoją nową kosmetyczkę. Twoja skóra Ci się odwdzięczy!