Inflacja nie jest jedynym powodem, dla którego warto zwrócić się w kierunku oszczędności. Często do tracenia dużych kwot pieniędzy mogą przyczynić się błędne nawyki, które nieustannie pogłębiają problem. Oznacza to jednocześnie, że zastąpienie ich zupełnie nowymi zachowaniami daje dużą szansę na poprawę sytuacji.
W tym artykule podzielę się z Tobą moimi sprawdzonymi sposobami na to, jak oszczędzać na jedzeniu. To triki, które pozwolą Ci zmniejszyć wydatki na to, co jesz, a dodatkowo ich częstym skutkiem ubocznym jest poszerzanie swoich kulinarnych horyzontów i zdrowsze odżywianie. Na zgromadzonych środkach może zyskać np. Twoja poduszka finansowa, którą zbudujesz szybciej. Sprawdź, jak wydawać mniej na jedzenie.
Jak oszczędzać na jedzeniu – porady
Wyższe koszty życia, podnoszone raty kredytów, zbliżające się do dwucyfrowych ceny paliwa za litr – to wszystko sprawia, że warto przyjrzeć się swoim wydatkom. O ile z niektórych rzeczy możemy zrezygnować, inne są możliwe tylko do ograniczenia lub zastąpienia, zmodyfikowania. Dlatego coraz więcej osób zastanawia się, jak oszczędzać na jedzeniu – 2022 rok i nieustannie rosnąca inflacja sprawia, że nawet Ci, którzy do tej pory nie szukali oszczędności, często nieco zmieniają swoje podejście i decydują się na bardziej racjonalne podejście do wydatków.
Zacznij od budżetu
Pierwszym krokiem, który pozwoli Ci zdać sobie sprawę ze skali problemu, jest prowadzenie budżetu. Próby ograniczania wydatków bez wiedzy, ile faktycznie one wynoszą, będzie niczym błądzenie we mgle. Dlatego świadomość polecam Ci postawić na pierwszym miejscu. Jeśli czytałaś mój artykuł o oszczędzeniu wody (https://lubie.com.pl/sposoby-oszczedzania-wody-poznaj-9-praktycznych-pomyslow/), wiesz, że jest ona ważna także w oszczędzaniu w innych kategoriach.
Zapisuj wszystkie wydatki na żywność przez co najmniej miesiąc i wyodrębnij z nich, ile kosztowało Cię jedzenie w restauracjach czy kawiarniach. Możesz jedzenie podzielić na dodatkowe kategorie, np. nabiał, napoje, mięso itp., aby łatwiej było Ci zobrazować sobie na co, wydajesz najwięcej.
Prowadzisz budżet od jakiegoś czasu? Zadbaj tylko o to, aby wydzielić w nim z domowych wydatków kosmetyki i środki chemiczne – potrzebujesz konkretnej wartości, które obejmuje wydatki wyłącznie na jedzenie. Przyda Ci się także świadomość, ile zapłaciłaś za wyjścia do restauracji, kupowanie kawy na mieście czy zamawianie jedzenia do domu.
Wyciągnij wnioski i opracuj strategię
Budżet gotowy? Świetnie! Teraz pora na jego przeanalizowanie i wyciągnięcie wniosków, które będziesz mogła przekuć w konkretne zmiany. Jeśli do tej pory nigdy nie zapisywałaś swoich wydatków, zobaczenie ich czarno na białym, może być dla Ciebie niemałym szokiem – szczególnie przy obecnym wzroście cen.
Postaraj się zauważyć pewne tendencje i kategorie, w których wydajesz najwięcej. Czy wydaje Ci się to zgodne z rzeczywistością? A może nie wiesz, jak to możliwe, że wydajesz aż tyle na zamawianie jedzenia do domu? Zastanów się także, czy z czegoś jesteś w stanie całkowicie zrezygnować (np. picia napojów gazowanych). A może coś dasz radę ograniczyć?
Wiele zależy tutaj od Twojej silnej woli, jednak często sama świadomość potrafi wiele zmienić. Możesz znaleźć się w punkcie, kiedy zdasz sobie sprawę, że po prostu część pieniędzy tracisz. Zamiast kilku czy kilkunastu wyjść do restauracji w miesiącu, mogłabyś przecież chociaż 2-3 razy ugotować coś samodzielnie czy spróbować odtworzyć zamawiane zazwyczaj potrawy we własnej kuchni. To idealna odpowiedź na pytanie: „jak oszczędzić na jedzeniu 1000 zł miesięcznie?” – czasami wystarczy zmniejszyć częstotliwość jedzenia na mieście.
Weź pod uwagę kwotę, jaką wydajesz aktualnie na jedzenie przez miesiąc, i pomniejsz ją, określając, ile chciałabyś wydawać. Nie musisz od razu rzucać się na głęboką wodę, możesz stopniowo obniżać tę wartość. Gdy będziesz ją już miała, podziel ją przez 4 tygodnie i w ten sposób otrzymasz swój tygodniowy budżet na żywność.
Oczywiście nie musisz trzymać się go kurczowo z tygodnia na tydzień. Traktuj te wartości orientacyjnie, aby wiedzieć, że nie wydajesz zdecydowanie za dużo. To normalne, że kwoty tygodniowych wydatków mogą się wahać na przestrzeni miesiąca – są tygodnie, gdy musisz uzupełnić zapasy i skończy Ci się wiele produktów, a za to wydasz mniej w następnych okresach. Ważne, aby całościowa kwota, którą zaplanowałaś sobie na dany miesiąc, nie została przekroczona. W osiągnięciu tego pomogą Ci poniższe wskazówki.
Dobre nawyki – planowanie posiłków
Podstawowym sposobem, który pozwoli Ci trzymać się ustalonego planu budżetu, jest stworzenie jadłospisu, obejmującego wszystkie potrawy i przekąski spożywane danego dnia. Polecam Ci działać w systemie tygodniowym, w ten sposób wystarczy, że wybierzesz się do sklepu 1-2 razy w tygodniu – to też świetny sposób, dzięki któremu ograniczysz niezaplanowane zakupy. Aby zaoszczędzić czas, tworząc plan posiłków, możesz od zapisywać potrzebne produkty na liście zakupów.
Do tej pory często jadałaś na mieście, kupowałaś gotowce i nie czujesz się na siłach, aby sama opracować taki jadłospis? Dobrym pomysłem może być zainwestowanie w gotową dietę. Wielu dietetyków działających online oferuje uniwersalne jadłospisy stworzone w oparciu o produkty dostępne w danym sklepie, np. Lidlu czy Biedronce. Razem z rozpiską dań i wskazówkami do ich przygotowania otrzymasz także listę zakupów. I chociaż taka dieta oczywiście kosztuje, to w ogólnym rozrachunku może okazać się, że i tak zmieścisz się w swoim budżecie, dzięki konkretnym wytycznym.
Nie wyrzucaj jedzenia i odpowiednio je przechowuj
To naturalny efekt poprzedniego punktu. Jednak czasami może zdarzyć się wyjątkowa sytuacja, np. nieplanowany wyjazd czy choroba i będący jej skutkiem brak apetytu. Dlatego warto wiedzieć, jak sobie poradzić, aby przygotowane wcześniej posiłki czy ich składniki nie wylądowały w koszu.
Jedną z metod radzenia sobie w takiej sytuacji jest mrożenie. Mrozić można praktycznie wszystko – wybrane warzywa i owoce, gotowe potrawy, makaron, który ugotujesz w zbyt dużej ilości, zupy, śmietanę, mięso i ryby, chleb czy domowe wypieki.
Część potraw możesz wekować, dzięki czemu będą nadawały się do jedzenia zdecydowanie dłużej. Wekowanie odbywa się zazwyczaj bezpośrednio po gotowaniu, gdy potrawa jest jeszcze gorąca. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby część potraw przechowywać w taki sposób – jeśli ich nie zjesz w danym dniu, nic się nie stanie, ale zabezpieczysz się na awaryjne sytuacje.
Drugą bardzo ważną kwestią jest to, w jaki sposób przechowujesz zakupione produkty spożywcze. Bo same zakupy i trzymanie się listy to jedno, ale od tego, czy produkty się nie zepsują zależy to, czy będziesz musiała kupić je ponownie, ponosząc dodatkowe koszty. Poszerz swoją wiedzę na temat tego, jak przechowywać warzywa i owoce, aby przedłużyć ich świeżość, oraz jak długo gotowe potrawy mogą leżeć w lodówce. W ten sposób ograniczysz także szanse na zatrucie, czy zjedzenie czegoś z pleśnią, co jest bardzo niebezpieczne.
Na zakupy tylko z listą
Jeśli Twoja lista powstaje od razu podczas robienia planu posiłków, super! Teraz wystarczy, że udasz się z nią do sklepu i… będziesz się jej trzymać! To trudne, wiem. Możesz pozwolić sobie na drobne odstępstwo (np. do określonej kwoty, więc częściowo będzie ono zaplanowane), jednak staraj się, aby nie było ono chwilową zachcianką, na którą ochota przejdzie Ci po opuszczeniu supermarketu.
Unikaj chodzenia na zakupy, gdy jesteś głodna – to naprawdę działa! A do tego polecam Ci zaplanować sobie, ile razy w tygodniu będziesz chodzić na zakupy. Wiele osób robi to 2 razy: na większe zakupy i potem tylko w celu uzupełnienia świeżysz produktów, m.in. warzyw, owoców i pieczywa.
Sprawdzaj promocje, ale… nie korzystaj z nich na siłę
Promocje w sklepach są świetnym sposobem na zaoszczędzenie. Dlatego zanim udasz się na zakupy, przejrzyj gazetki reklamowe i sprawdź, jakie produkty warto kupić w danym sklepie. Polecam Ci robić to szczególnie latem, kiedy jest dużo sezonowych warzyw i owoców, jednak ich ceny bez promocji są dość wysokie. Dodatkowo warto porównywać ceny między sklepami, bo mogą one mocno się różnić.
Jeszcze lepszą praktyką jest sprawdzanie gazetek przed tygodniowym planem posiłków. W ten sposób będziesz mogła dopasować dania spożywane w danym tygodniu do produktów w promocji. Brzmi świetnie, prawda? Korzystaj także aplikacji sklepów takich jak Lidl czy Biedronka – znajdziesz tam dodatkowe obniżki i kupony promocyjne. To doskonały trik na to, jak oszczędzać na jedzeniu.
Jeśli chodzi o promocje, pamiętaj, że nie zawsze musisz kupować to, co jest na promocji, tylko dlatego, że jest w niższej cenie. Weź pod uwagę swoją listę zakupów, plan posiłków i to, czy kupione produkty nie zepsują się zanim zdążysz je zjeść (dotyczy do przede wszystkim świeżych owoców i warzyw). Jednocześnie dodatkowe rabaty przy zakupie większej ilości, np. 2+2 gratis, są doskonałym wyjściem przy produktach suchych, takich jak ryż czy gotowe sosy do makaronu, oraz tych, które można zamrozić. W ten sposób stworzysz zapasy, które z czasem wykorzystasz, a nie wyrzucisz do kosza.
Sposoby na to, jak oszczędzać na jedzeniu to nie tylko zabranianie sobie
Powyższe zasady brzmią nieco drastycznie i niezachęcająco? Pora więc wprowadzić do nich coś pozytywnego – nie chodzi wyłącznie o ograniczanie i odmawianie sobie wszystkiego. Takie podejście może sprawić, że szybko się wypalisz i będziesz chciała powrócić do poprzednich nawyków, a nie o to chodzi w tym, jak oszczędzać na jedzeniu – skutek będzie odwrotny.
Pamiętaj, że nie musisz rezygnować ze wszystkiego w 100%. Możesz np. ograniczyć częstotliwość zamawiania jedzenia do domu czy wychodzenia do restauracji, jednak nie oznacza to, że już nigdy masz nie wychodzić, żeby zjeść na mieście. Ważne jest, abyś znalazła w swoim planie oszczędzania jedzenia miejsce na przyjemności i zachcianki – swój złoty środek. Powodzenia!